sobota, 18 lipca 2015

Gwiazdy

Chyba każdemu zdarzyło się spędzić noc na zewnątrz (większa połowa Polski mówi: na dworzu/e, a mniejsza: na polu). Taką ciepłą, letnią noc, jak dzisiejsza, z otwartym na oścież niebem, z miliardami gwiazd, które zdają się tworzyć sufit. Ale nie, to przecież otwarta przestrzeń, a gwiazd jest tak wiele (więcej, niż zwykle?) i są tak dobrze widoczne, jakby bliżej, bo nie ma wokół miasta i tych wszystkich świateł. Próbujesz sobie przypomnieć: to jest wielki wóz, a ten drugi to ten drugi, gwiazda polarna, droga mleczna... Z pewnością patrzysz na niedźwiedzicę i mnóstwo innych gwiezdnych stworów, ale nie pamiętasz. Zbyt długo byłeś daleko od gwiazd.

No i ten hałas! Jest wszędzie wokół i nie można go nie słyszeć. Zadziwiające, jak głośne mogą być świerszcze!

W taką noc w głowie dzieją się różne rzeczy. "Ważne" rzeczy stają się nieistotne, a te niewidoczne - ważne. Parę klapek się otwiera i myślisz swobodniej.

To dobrze, bo pora skierować wzrok niżej i ciągnąć pisanie sprawozdania końcowego! I tak nie wciśniesz w te rubryki dwóch lat intensywnego życia kilkudziesięciu ludzi, ale dzięki gwiazdom ta robota - kto by to pomyślał! - może być i interesująca, i fajna.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz